Tuesday 4 December 2012

the styles and periods of the calligraphy art in china / palazzo mazzetti (asti)

stile "sigilli"

"kanji"

corsivo

corsivo


domenica 2XII fondazione palazzo mazzetti - asti. conferenza "le età dell'arte calligrafica in cina - introduzione all'arte dei pittogrammi cinesi, esercizi di scrittura a cura di quan shiran con voce narrante.

Monday 3 December 2012

let me sleep all night in your soul kitchen


i dreamed of you putting up a tent, a single tent. the wind was chilly and it was beginning to darken. you had also a rucksack, sleeping mat and kitchen grille. you wondered aloud how to solve the problem of the grille, if insert it under the tent, under the sleeping mat or under the sleeping bag? i was unspeakably happy, knowing that it would not be me to sleep on the kitchen grille. i did not care at all what you'd decide. it was a wonderful feeling and so i tried my best to help you in all possible ways and with all my forces.

Thursday 22 November 2012

rok korczakowski w turynie / warsztaty na bis

rok korczakowski ma się co prawda ku końcowi, ale w turynie odbyło się zapowiadane podczas konferencji warsztaty w Muzeum Przyrodniczym, o konferencji pisałam tu.


to chyba pierwszy raz, kiedy uczestniczyłam w jakiejś inicjatywie głównie (choć nie wyłącznie) po to, żeby opisać to na blogu. marzyło mi się, żeby powodem mojej wycieczki do turynu było uczestnictwo choć jednego z moich własnych dzieci w warsztatach. "Los na loterii" wygrały dzieci ze szkoły "n.tommasio" z turynu. miałam się tam pojawić w charakterze tłumacza, ale szczerze mówiąc nie było to zupełnie potrzebne. Andrzej Pilichowski-Ragno doskonale sobie radził konwersując biegle w obu językach: włoskim i polskim, a do pomocy miał jeszcze dwie młode dwujęzyczne dziewczyny, których imiona zupełnie wypadły mi z głowy (przepraszam!).



po krótkim wstępie na temat Korczaka, a następnie po przeorganizowaniu się w duety, tudzież pojedyncze sztuki, dzieciaki lat 8 przystąpiły do pracy. celem warsztatów było stworzenie z dostępnych materiałów, (korki, nakrętki, wycinki, papiery, szmatki, gałązki itd, zwierzęcia (lub czegoś w tym "stylu"). wszyscy z zapałem zaczęli kombinować, rozkładać przedmioty, wymyślać. niektórzy mieli gotowe pomysły w głowach. tym poszło szybko, potem tylko "udoskonalali" swoje zwierza. niektórzy inspirowali się jakimś pojedynczym elementem, lub kolorem, a jeszcze inni ani rusz nie mogli wybrnąć z twórczego impasu - im pomagali niestrudzenie Anita Andrzejewska i Andrzej Pilichowski.
(niestety podczas największego natężenia twórczych sil musiałam pobiec na pociąg, wiec na koniec przytaczam słowa agnes, która została do końca warsztatów.)

"Kiedy dzieci skończyły już prace, zabrano je ostrożnie w kat sali, gdzie w zaimprowizowanym atelier fotograficznym, zrobiono ich zdjęcia. Na koniec posadzono dzieci na podłodze i wyświetlono slajdy ze zdjęciami prac. Przy każdym slajdzie dzieci najpierw zgadywały co to za zwierze, potem zgłaszał się autor i komentowano pokrótce prace. Dzieciakom bardzo się podobało."

księżniczka
nietoperz
twarz
rekin młot
świnka
tygrys
dodam jeszcze, ze młodzi twórcy podeszli do zajęci z taka powaga i zaangażowaniem, ze za boję się napisać, ze była to dobra "zabawa". określiłabym to raczej jako "kawal dobrej roboty", oczywiście ze strony tak dużych jak i małych uczestników. wszystkim dziękuję za miłe spotkanie, a szczególnie agnes za pretekst do małej ucieczki z prowincji do wielkiego miasta :)

mam nadzieje, ze nadarzy się okazja do zobaczenia się na kolejnych warsztatach :)))
pozdrawiam serdecznie
ag

Tuesday 30 October 2012

codigo de xufa



una noche tuve un sueño.
en este sueño había un castillo y una iglesia. estaba con mi familia visitándolos. alguien nos contó una leyenda de xufas mágicas, escondidas entre los azulejos en las paredes del altar. la leyenda también narró que el día en que las xufas comienzan a crecer habrá un gran desastre que va a destruir el castillo, la iglesia y el mundo. nos reímos mucho y luego empezamos a buscar. fue mi hijo el primero a verlas. estaban muy cerca y me quedé muy sorprendida de no haber las visto antes. eva estaba observando las xufas desde muy, muy cerca y de repente dijo: ¿que es esa cosa verde que sobresale del grano pequeño? f
ue un brote pequeñito y esto quería decir que algo iba a suceder. de repente oímos los gritos desde la escalera. una enorme ola de agua límpida y cristalina estaba inundando rápidamente las escaleras. me desperté.

jej wysokość xufa de valencia

obiecałam sobie kiedyś, że nie będę tu na blogu zbaczać z tematu życia kulturalnego, tudzież własnej lub cudzej twórczości radosnej... tym razem jednak muszę zrobić wyjątek i wrócić na chwilkę do botaniki. wtajemniczeni wiedza, że łażę po lesie i zbieram chwasty w celach konsumpcyjnych, tudzież, że obsiewam zagony dziwnymi roślinami, odnoszę sukcesy w uprawie bawełny, rabarbaru czy porzeczek na piaszczystej ziemi Piemontu, więc zapewne nie zdziwi ich, że...
z dużą przyjemnością mam zaszczyt zaprezentować:

jej wysokość xufa de valencia


wyhodowana z takiego oto źródła:


a to część plonów:


tak naprawdę jest tego dużo więcej. na parę litrów horchata starczy, ale wydłubywanie tych "kartofelków" z błota w ostatnich dniach października i to przy szalejącym wietrze z bieguna północnego należny zaliczyć do rubryki "poświecenie". na szczęście są pyszne, słodkie i jak na mój gust całkiem spore, wiec mam nadzieje na rekompensatę za obtarte i zgrabiałe paluszki, pot spływający spod wełnianej czapki i ubłoconą kapotę, o przemarzniętych stopach w kaloszach już nic nie mówię...

mniam!

Thursday 25 October 2012

Janusz Korczak re dei bambini / TORINO 2012

somehow the celebrations of the "korczak's year" 2012 came also among the hills of piedmont. incredible but true.


yesterday in turin in the beautiful palazzo civico there was held the convention of the title "the life of a person has significance only if it has the social value and leaves something for the society" and i was really lucky to be there and listen. it was very impressive and somehow heart-warming. although the story of korczak's extreme sacrifice still brings tears to people's eyes. yes, i saw them yesterday. i wonder why it lasts for so long to assimilate those simple ideas... why now the people still find it strange and utopian to show respect for the "young humans", as korczak called the children and to admit that our lives do not begin when we are "adults", but from the very first moment we find ourselves between other humans. i came home with a folder full of papers with beautiful words on them. i'm still very moved and i still hear these wise words in my ears. lucky us raised with "kajtus the wizard"... pity you, who still have to discover korczak. click and read here.

sto anche pensando a cosa succede nelle scuole italiane. un giorno sono stata informata che bisognava "mortificare mio figlio per farlo imparare la disciplina" e "purtroppo" quel giorno la strategia non ha funzionato. o forse per fortuna? il brutto ricordo però rimane. come si può commentare una cosa del genere dopo la giornata passata tra le parole scritte da korczak e pronunciate dai suoi seguaci? dalla fondazione del primo orfanotrofio creato da korczak sono passati 100 anni, 70 sono anni passati dalla sua morte. lui ha sacrificato la vita per le sue idee e invece la educazione a scuola si basa ancora sulla vergogna, giudizio e umiliazione. non sempre per fortuna, ma spesso i grandi si dimenticano che sono loro responsabili dei rapporti con bambini e non al contrario. ma korczak forse è una figura troppo sconosciuta qui in italia. stupisce di più che tanti pedagogi si sono dimenticati che sono eredi di maria montessori! comunque sia sulle foto qui trovate dove e quando si può andare a vedere la mostra sul "vecchio dottore". buon divertimento e buon riflettere!



wczoraj w turyńskim ratuszu zebrały się wszystkie ważne figury i przedstawiciele społeczności polskiej i hebrajskiej we włoszech o turyńskich władzach nie wspominając. było bardzo uroczyście, ale jakoś tak naturalnie i bez zadęcia zbytnio. trzeba przyznać, że rys historyczny (marco brunazzi) był bardzo rzetelny, aspekty pedagogiczne pracy korczaka odczytane jasnym, ciepłym i przekonującym głosem prof. ewy jarosz nabierały realnych kształtów, niezwykła zupełnie inicjatywa i praca stowarzyszenia imienia korczaka z vercelli opisana dokładnie przez mirellę carpanese, a przemówienie - wspomnienie o korczaku uri orleva było absolutnie wzruszające.


kiedy zobaczyłam nazwisko uri orlev na zaproszeniu na konferencje o korczaku wiedziałam, że jeśli się tam pojawię, to na bank będę miała w torbie jego książkę. :) wczoraj podeszłam do uri orleva i poprosiłam o autograf dla dzieci. on uśmiechnął się i odpowiedział, że oczywiście. potem zerknął na książkę i zaskoczony zapytał "a skąd to przyjechało?". odpowiedziałam, że z polski, a autograf jest dla polskich dzieci. wtedy uśmiechnął się jeszcze cieplej i podpisał nasz egzemplarz. teraz ta brzydka książka, z piękną historia wreszcie została przez dzieci dokładnie obejrzana na okazję dedykacji. oboje stwierdzili, że boja się jej trochę mniej.





Friday 12 October 2012

memobuq

presto si potrà consultare il nostro coccolatissimo "memobuq"!

wkrótce będzie można przejrzeć nasz katalog "memobuq"!

soon it'll be possible to fan the pages our catalogue "memobuq"!

corpus delicti

this blog is dying, i'm killing it. :(((