it's been a long time since i posted some stuff of mine, those are the preparatory drawings for the new project. it's all about swimming-pool.
Thursday, 19 May 2011
Monday, 16 May 2011
VideoEvento 2011
dal venerdì scorso nello Spazio Vinci (vecchia caserma di vigili urbani), in piazza Leonardo da Vinci ad Asti si può vedere la mosta VideoEvento.
l'apertura non è stata molto pubblicizzata purtroppo, forse a causa di continui posticipi, e il numero di visitatori non era impressionante, ma qualcuno è venuto e sicuramente non si era pentito. come al solito la mostra è semplicemente bellissima, coinvolgente e richiede un po' di tempo per essere vista tutta.
tra i classici del genere appaiono i nomi come Nam June Paik, c'é la presentazione di una selezione di 20 opere di giovani artisti italiani, opere scelte sulla base del bando pubblico 2011 promosso da VideoEvento, una sezione della mostra presenta i lavori dei studenti dell'Accademia di Belle Arti di Wroclaw e una panoramica di lavori della mia amica Viola Tycz inclusi due clip elaborati dal duetto con Monika Solorz (świnia.film). "Oltre alle video-proiezioni, presentate a ciclo continuo, il pubblico potrà sperimentare la postazione internet che permette l’accesso allo spazio virtuale Vinci presente su “Second Life” e consultare durante tutto il Festival il video archivio digitale DIVA, contenente opere di famosi artisti internazionali."
VideoEvento si può vedere tutti i giorni fino 22 di maggio (incluso) dalle 16:00 alle 20:00.
anche il mio video intitolato "farewell" è stato esposto nella mostra...
od piątku trwa przegląd sztuki video w Asti. w piątek 13 maja w spazio vinci na placu leonarda da vinci miało miejsce otwarcie wystawy VideoEvento. oprócz klasyki video artu (nam jun paik), przeglądu prac nadesłanych przez artystów z włoch oraz łącza z "second life" i DIVA - wirtualnym archiwum sztuki video można zobaczyć rownież animacje studentów z akademii sztuk pięknych z wrocławia oraz przegląd prac violi tycz, łącznie z dwoma filmami produkcji 'świnia.film' w duecie z monią solorz.
niestety frekwencja na otwarciu nie byla imponująca, prawdopodobnie na skutek ciągłego przekładania daty i niewielkiej reklamy; mało kto wie, że w asti mozna zobaczyć wystawę na takim poziomie. za to ci, ktorzy na wystawę dotarli na pewno nie mogli narzekać. zarezerwujcie sobie troche czasu na zwiedzanie, bo na każdy ekran trzeba poświęcić kilka do kilkunastu minut. uczta dla ducha! (moj "farewell" też tam można zobaczyć!)
zapraszam do końca tego tygodnia (z niedzielą włącznie) codziennie miedzy godziną 16 i 20.
targi ksiazki w turynie / salone internazionale del libro torino
disegno di valerio berruti
chyba wolę targi w turynie od targów w bolonii. pewnie dlatego, że można się pławić w księgarskim raju, wyłowić z morza książkowych pozycji prawdziwe perełki (w bolonii kręci się w głowie od pereł) i porozmawiać z mnóstwem interesujących osób, wydawców i zwiedzających. zwykle wydawcy są w lepszych humorach niż na targach w bolonii, gdzie czuje się delikatne napięcie, oczekiwanie; zwykłe pogaduszki nie są zbyt mile widziane, bo przy stoiskach kłębią sie tłumy, a wydawcy mają do omówienia milion spraw z innymi wydawcami.... w tym roku zostawiłam moją teczkę z ilustracjami w domu i pojechałam. sama. :))) nie muszę chyba mówić, że było jak zwykle fantastycznie i wróciłam pełna wrażen i "złowionych pereł".
a tu znak zorro opowiada o targach w warszawie... szkoda, ze jestem tak daleko!
preferisco il salone di torino dalla fiera del libro a bologna. forse perché ci si può perdere nel paradiso editoriale, pescare delle vere perle dal mare dei libri esposti (a bologna viene il capogiro dal numero di 'perle') e parlare con tante persone interessanti, editori e visitatori. generalemente gli editori sono più disponibili che a bologna, dove si sente un po' di tensione, l'atmosfera d'attesa, e le chiacchierate possono sembrare la perdita di tempo, perché ai stand c'é sempre una marea di gente e gli editori devono contrattare con altri editori... quest'anno ho lasciato la mia cartella con le illustrazioni a casa e sono andata. da sola. :))) inutile dire - era fantastico e sono tornata impressionata e con la borsa piena di 'perle' che ho pescato.
passerella olimpica a lingotto
Subscribe to:
Posts (Atom)